"W życiu nie zawsze jest łatwo!"
W życiu nie wszystko nam wychodzi i doskonale wiedzą o tym ci, którzy byli wczoraj Tuchowie i uczestniczyli w mszy dla dzieci w ramach Wielkiego Odpustu Tuchowskiego. Jak było? Przekonajcie się! Ciekawe czy znajdzie się diecezjanin, który nigdy nie słyszał o Wielkim Odpuście Tuchowskim? Być może. Dla każdego więc mamy kilka zdań w temacie. Wczoraj (6 lipca) specjalne miejsce podczas tego odpustu znalazły... wszystkie dzieciaki i ich rodzice. Jak to wyglądało? Jak było? Szczegóły poniżej.
Po pierwsze muszę zapytać czy byliście kiedyś na „mszy dla dzieci”? Myślę, że tak. A skoro tak to teraz wyobraźcie sobie taką mszę (pod względem liczebości) razy 10, albo nawet 20! Dokładnie tak wiele dzieci pojawiło się wczoraj w Tuchowie; a każde, które zdołało się dopchać do przodu, było prawie cały czas u stóp ołtarza. Dlaczego prawie? O tym za chwilę.
Po drugie myślę, że trzeba wspomnieć o tym, co przykuło moją i nie tylko moją uwagę. Było to kazanie, w którym o. Szczepan Hebda zwrócił się do tych najmłodszych (ale też i do tych starszych). Otóż przypomniał w nim, że często powtarzamy sobie i innym: "w życiu jest tak strasznie ciężko", a potem dokładamy do tego: "inni mają lepiej, łatwiej". Redemptorysta przypominał słuchającym o tym, jak się często wtedy zachowują - uciekają. Przypomniał, że często mówią: "nie da się być takim świętym, dobrym. Przecież nie jestem jak Maryja czy Jezus".
Ale my właśnie jesteśmy dokładnie tacy sami! Oni (Jezus i Maryja) też nie mieli przecież lekko w życiu: Maryja zaszła w ciążę będąc nastolatką, musiała uciekać najpierw do Betlejem, a potem do Egiptu. Natomiast Jezus został odrzucony przez własnych przyjaciół, krewnych, przez własne dzieci - przez nas. Ale mimo tego Oni się nie poddali i właśnie w tym musimy naśladować - Jezusa, który jest wzorem dziecka i Maryję, która jest wzorem rodzica!
A po trzecie? Po trzecie wrócę do pierwszego. Do tego „prawie”, które wydarzyło się podczas modlitwy „Ojcze Nasz”. To właśnie wtedy symbolicznie przypomniano każdemu, kto tam był (w tym także mnie), że Bóg to nie tylko „Bóg”, ale też Dobry Rodzic! O. Szczepan w czasie tej modlitwy zaprosił dzieciaki sprzed ołtarza, na ołtarz i poprosił o wspólne zwrócenie się do Dobrego Ojca .
Odpust Tuchowski trwa jeszcze do wtorku, dlatego polecam wszystkim odwiedziny tamtejszego Sanktuarium!
Kamil Giebał