W labiryncie życia jak w Jaskini Mylnej
Życie każdego z nas jest pewnego rodzaju labiryntem. Jeśli obieramy sobie jakiś cel w życiu idziemy wyznaczonymi przez siebie drogami. Czasami ta wędrówka jest łatwa i prosta, ale zdarzają się zakręty i upadki, jednak wiemy, że trzeba się podnieść i iść dalej – prosto do celu. Celem ostatecznym chrześcijan jest zbawienie – każdy z nas do tego dąży. Idąc przez życie trafiamy na różnych ludzi, niektórzy są dla nas przykładem, inni uczą nas swoim zachowaniem jakim nie być. Pamiętam jak pewien ksiądz powiedział kiedyś do mnie: „Jeśli nie podoba Ci się zachowanie jakiegoś człowieka, to właśnie wtedy uczysz się jakim nie być w przyszłości”. Nasze życie jest ciągłą nauką, zmierzaniem od punktu A do punktu B. Zupełnie jak w labiryncie – szukamy najlepszej drogi prowadzącej do wyjścia (czy to z kłopotów, problemów, do wiecznego szczęścia czy po prostu z jaskini).
Jaskinia Mylna, położona w zachodniej części Tatr, tuż ponad Polaną Pisaną, jest miejscem o charakterze turystycznym. Czas przejścia szlaku w Mylnej zajmuje około 30 minut. Jest to jedna z najciekawszych jaskiń tatrzańskich. Co roku, niezależnie od pory przyciąga tłumy turystów. Swoje miejsce mogą odnaleźć tam zarówno młodsi , jak i starsi. Każdy z nich może sprawdzić się na szlaku i przejść test życia. Jeden z przewodników z Zakopanego powiedział: "jeśli w Jaskini idzie Ci się za wygodnie, to prawdopodobnie idziesz źle – chyba, że lubisz się czołgać i schylać ". Na tym właśnie polega przejście tej jaskini. Ponad połowa drogi wymaga od nas poruszania się w przysiadzie. Warto dzień wcześniej zrobić więc kilka ćwiczeń, aby rozruszać mięśnie.
Aby dojść do Jaskini Mylnej, najpierw należy udać się dnem Doliny Kościeliskiej, a następnie zejść ze szlaku w kierunku Jaskini Mylnej i Raptawickiej. Warto wziąć ze sobą drugi zapas odzieży, ponieważ na dnie Jaskini zalega woda. Niezbędne jest również wygodne, górskie obuwie, latarka – najlepiej czołówka, kask i ciepłe ubranie. Temperatura w Jaskini może spaść kilka stopni poniżej zera. Mylna ze względu na swój charakter jest bardzo ciekawa, budzi duże zainteresowanie u turystów. Szlak zwiedzania jest oznakowany czerwonym kolorem, dlatego biorąc pod uwagę ślepe uliczki, warto trzymać się wyznaczonej ścieżki i nie oddalać od grupy. W jednej z takich komór zginął z wycieńczenia ksiądz Szykowski, który zabłądził w Jaskini w 1945r. Jego ciało zostało odnalezione dopiero dwa lata później. Jaskinia Mylna cechuje się niezwykłym spokojem i tajemniczością. Można w niej zauważyć liczne odgałęzienia i ślepe korytarze, które tak naprawdę prowadzą donikąd… Nie bez powodu nosi taką nazwę, nie wiemy dokładnie ile osób stamtąd nie powróciło. Ślepe uliczki, które z pozoru wyglądały prościej, skusiły turystów do wygodniejszej wędrówki.
W Jaskini Mylnej nie chodzi o przejście łatwej drogi i wyjście z wieloma zdjęciami. To test życia – labirynt dla każdego. Samodzielnie decydujemy się na trud lub wygodę, ale obieramy jeden cel – przeżycie. Tak samo jest w naszym codziennym życiu. Mamy różne drogi, obieramy różne cele, ale naszym ostatecznym jest zbawienie. Nie zawsze w życiu jest łatwo. Trafiamy na różne przeszkody, pułapki, ale ciągle dążymy do jednego – spotkania się z naszym Panem, który jest w Niebie.
„Jeśli idzie Ci się zbyt wygodnie, to prawdopodobnie idziesz źle”.
Zdjęcia: www.wiecznatulaczka.pl
Natalia Lolo