Pora zetrzeć kurz z planszówek
W chwili, kiedy wydawało się, że ich miejsce zajęły komputerowe strategie czy strzelanki, okazało się, że miłym oderwaniem się od niebieskiego promieniowania dla wielu osób z powrotem jest plansza. Dodatkowo, emocji dostarczają nieprzewidywalne karty, spadające pod stolik albo za fotel kostki, czy klepsydra, która staje się jedynym władcą upływającego czasu.Od czasów słynnego chińczyka, scrabble czy monopoly powstało mnóstwo gier, wśród których każdy znajdzie coś dla siebie – są przygodówki, gry planszowe, logiczne, zręcznościowe czy karciane. Poniżej kilka propozycji, które podbiły w ostatnim czasie serca wielu pasjonatów:
- „Osadnicy z Catanu”
- „7 cudów świata”
- „Dobble”
- „Kolejka”
- „Pandemia”
- „Wsiąść do pociągu”
- „Splendor”
- „Wysokie napięcie”
- „Tajniacy”
- „Times up!””
- „5 sekund
- „Jenga”
Mogłoby się wydawać, że nieodłącznym towarzyszem gier jest rywalizacja – otóż nie. Istnieją również gry, w których liczy się tylko praca zespołowa. Przykładem jest choćby „Ognisty podmuch”, w którym zamieniamy się w strażaków – tam wygrywają wszyscy albo nikt.
Z roku na rok gier przybywa. Ciekawostką jest, że inspirację do powstawania kolejnych planszówek stanowią często seriale – tak właśnie było z „Grą o Tron”, czy „Ojcem Mateuszem”. W wielu przypadkach pomysł zaczerpnięty jest z gier komputerowych – choćby „World Of Warcraft” albo historii (na przykład „Kolejka”).
Zdecydowanym plusem tego typu rozrywki jest jej cena. Koszt najbardziej rozbudowanych może przekroczyć stówę lub dwie, jednak w większości przypadków zakup wiąże się z wydaniem kilkunastu lub kilkudziesięciu złotych – a dzięki różnym kombinacjom i układom gry, zabawy jest wciąż co nie miara. Dla osób, które lubią nowe wyzwania, istnieją również miejsca, w których planszówkę można wypożyczyć na kilka dni – cena waha się wówczas od 15 do 30 zł. Są one także dostępne w wielu pubach lub kawiarniach, gdzie każdy klient może zagrać za darmo.
Planszówki to nie tylko alternatywa na wieczór ze znajomymi, ale także świetna forma nauki. Sylwia, nauczycielka matematyki z krakowskiego gimnazjum, gry wykorzystuje do urozmaicenia swoich lekcji.
–Tego typu urozmaicenia uczą logicznego myślenia, strategii, utrwalają wiedzę w sposób przystępny dla ucznia. W młodszych klasach jest to świetne na ćwiczenie pamięci – twierdzi Sylwia i dodaje – taka metoda przyswajania wiedzy sprawdza się świetnie przy powtarzaniu wiadomości – osobne zabawy do wyrażeń algebraicznych, funkcji czy Twierdzenia Pitagorasa. W szkole, w której uczy założono nawet koło gier planszowych. – Mamy tu matematyczne Dubble, Jugnle Speed czy Rummikuba. Dzięki Grupie roboczej Math Vegas, działającej w ramach Stowarzyszenia Nauczycieli Matematyki, tworzone są kolejne matematyczne odpowiedniki znanych planszówek – zdradza nauczycielka.
Długie jesienno-zimowe wieczory już nadeszły. Nie czekaj. Poszukiwania – odłożonych lata temu na najwyższą półkę gier – czas zacząć!
Angelika Biernat