Boskie Love Story w Pustkowie-Osiedlu
Dziś już rzadko wysyła się kartki. Pisane ręcznie listy zastąpiliśmy wiadomościami na Facebooku. W gratisie z wirtualnym buziakiem. Czasy się zmieniły, zmieniły się też zwyczaje. Jedynie miłość wciąż trwa niezmieniona, choć na wszelkie sposoby próbuje się ją zbanalizować. - Sprawdź jak przeżyła dzień miłości Sylwia nasza reporterka.Gdyby poczta wciąż działała jak przed laty, ilu z nas wysłałoby kartkę Temu, który dla nas potrafi pisać Księgę Życia? Może i dobrze, że nie rzucamy słów bez pokrycia. W miłości, zresztą jak i w życiu, więcej warte są czyny niż słowa. To działanie, aktywne życie duchowe jest domeną młodych diecezji tarnowskiej. Jeśli przyszłość leży w rękach takich ludzi, nie ma się co martwić.
10 lutego Pustków-Osiedle zamienił się w stolicę miłości. Bożej Miłości. Walentynka dla Jezusa, o której w diecezji z każdym rokiem robi się coraz głośniej, to propozycja wyjścia naprzeciw poszukującemu człowiekowi. W czasach, kiedy łatwiej nam kochać pluszowe misie niż drugiego człowieka, takie wydarzenie jest świadectwem, że można żyć inaczej. To przeciwstawienie się wszechobecnej komercjalizacji, spłycaniu wartości i pokazanie, że życie jest jednym wielkim świętem miłości.
Co ma w sobie Walentynka dla Jezusa, że pokonała weekendową konkurencję i zgromadziła znów tak wielu młodych? To energia, szczerość, radość, pokój, niesamowita zabawa, dobrzy ludzie, emocje, wspaniali goście, świetna muzyka. Ale przede wszystkim, to On. Bóg to monopol prawdziwej miłości, bezinteresownej relacji.
Spotkanie rozpoczęło się krótkim spektaklem przygotowanym przez młodych KSMowiczów z Pustkowa-Osiedla. Atmosfera rozważań była celnym wprowadzeniem do Eucharystii. Liturgii przewodniczył ks. bp. Leszek Leszkiewicz. W głoszonej homilii zadał zgromadzonym w Kościele św. Stanisława BM pytanie o to, kiedy człowiek najbardziej cierpi. – Człowiek najbardziej cierpi wtedy, kiedy nie jest kochany – wyjaśnił. Po czym dodał, że Pan Bóg też pragnie być przez nas kochany.
– W tym roku przeżywaliśmy Walentynkę dla Jezusa pod hasłem WRUĆ, czyli Wielkie Rzeczy Umiłowanym Czyni Bóg. Pragniemy sobie uświadomić, że Bóg naprawdę jest w stanie uczynić rzeczy wielkie, jeżeli mu na to pozwolimy. Nie bójmy się i nie wstydźmy się iść przez życie z Chrystusem, a wtedy naprawdę zwyciężymy – mówił o V edycji ks. Andrzej Szaraj, sprawca kolejnego walentynkowego zamieszania.
Gościem tegorocznej edycji byli raperzy Wyrwani z niewoli. To dwóch szczerych, prostych chłopaków, którzy odbili się od totalnego dna i odnaleźli drogę do wolności w Bogu. Teraz jeżdżą i głoszą rekolekcje, pomagając pogubionym duszom trafić w ramiona Miłości. Sądząc po reakcji zebranych, swoim występem muzycznym połączonym z krótkimi świadectwami, zjednali sobie młodych.
Po energicznym występie raperów, przyszedł czas na chwilę spokoju i pokoju. Przy dźwiękach muzyki zespołu Confessio, modliliśmy się przed obliczem Bożym, adorowaliśmy Jego Święte Ciało.
Młodzi z Pustkowa-Osiedla przez cały rok pracują, aby jak najlepiej zorganizować wydarzenie. Nie jest to jednak jednorazowy zryw, ale ciągły proces wzrastania w wierze, zacieśnianie relacji z bliźnimi i z Bogiem, nieustanna współpraca. Dzięki temu efekt zachęca do dalszych działań, a liczba tysiąca młodych serc spragnionych Bożej Miłości napawa nadzieją. Tym bardziej, że echo spotkania dotarło do najdalszych zakątków diecezji, sprowadzając młodzież wraz z dziesiątkami księży.
Niech Walentynka dla Jezusa będzie jednym z coraz liczniejszych przykładów, że świat wcale nie zapomniał o Panu Bogu. I nie zapomni, dopóki chrześcijanie wciąż będą uczyć się miłości w praktyce.
Sylwia Łabuz
fot. Magdalena Kusibab