25 lat minęło jak jeden dzień, czyli 25-lecie reaktywacji KSM DT!
Świętowanie rozpoczęliśmy uroczystą Mszą Świętą w naszym drugim domu, czyli… oczywiście w Zabawie. Przewodniczył jej bp Stanisław Salaterski, który był pierwszym asystentem diecezjalnym KSM-u. Niezwykle wyjątkowy charakter miało wspólne odśpiewanie hymnu. Co czuliśmy? Dumę, że jesteśmy częścią historii naszego stowarzyszenia. Potem przeszliśmy do hotelu w Zabawie. Coś dla ciała - pyszny obiad, dalej nasyciliśmy i ducha, bo rozpoczęła się Gala, w czasie której przemawiali byli i obecni asystenci, prezesi i członkowie zarządów KSM DT na przestrzeni lat oraz zaproszeni goście. Wspólnie oglądaliśmy krótkie filmy oraz skecz przygotowany przez KSM Brzeźnica. Usłyszeliśmy też piosenkę KSM Wadowice Górne o naszym stowarzyszeniu. Po części oficjalnej - podziękowaniach, torcie i wspomnieniach - wreszcie przygotowano parkiet. Rozpoczął się bal ćwierćwiecza, na którym przygrywał zespół muzyczny TABU. Bawiliśmy się do późnych godzin nocnych. Nasze świętowanie zakończyła wspólna modlitwa i błogosławieństwo. Piękne 25 lat, a teraz to obecni KSMowicze przejęli rolę tworzenia nowej historii.
Czym jest dla Ciebie KSM? - zapytaliśmy.
"Wspólne działanie DLA Boga potrafi zjednoczyć do tego stopnia, że ludzie, których poznajesz przy takiej pracy, zostają przyjaciółmi na całe życie – takimi, do których o północy wykonasz telefon i o ile będzie naładowany, to się nie zdziwią, a odbiorą i zaproponują herbatę." - powiedziała Angelika Biernat - były członek zarządu diecezjalnego. "Dla mnie w KSM najważniejsze jest to, że mogę się rozwijać. Po pierwsze w relacji z Panem Bogiem - bycie w zarządzie to pewien rodzaj odpowiedzialności za innych, to bardzo motywuje do pracy nad sobą. Tutaj nie ma miejsca na fałsz. Musisz być wiarygodny. Po drugie KSM to cudowni ludzie - uśmiechnięci, otwarci. Współpraca z zarządem uczy pokory, cierpliwości. Niesamowite jest to jak Pan Bóg działa poprzez ludzi, którzy stają na drodze naszego życia." - dodał Grzegorz Opioła - prezes Zarządu Diecezjalnego. A Gabriela Stochel - prezes KSM Brzeźnica swoją obecność w stowarzyszeniu skomentowała w taki sposób: "Powodów jest wiele. Głównie po to, żeby rozwijać swoje talenty i być bliżej Boga." Dla Łukasza Maziarza zdecydowanie najważniejsi są ludzie, którzy tworzą stowarzyszenie: "Najbardziej w KSMie cenię ludzi, z którymi możemy się spotkać, porozmawiać czy powygłupiać. Razem możemy tworzyć wspólną historię i przede wszystkim jesteśmy blisko Boga!"
Podsumowując!
- Przez cnotę, naukę i pracę służyć Bogu i Ojczyźnie GOTÓW!
Tekst: Katarzyna Kapinos
Zdjęcia: Klaudia Tarczoń, Łukasz Mączko